Strażacy z JRG 7 Poznań zostali zadysponowani na budowę trasy tramwajowej. Jeden z mieszkańców miasta zauważył iskry w okolicy tymczasowego ogrodzenia placu budowy. Powiadomił on lokalny portal informacyjny, którego dziennikarze zawiadomili straż pożarną. Zachodziło prawdopodobieństwo, że ogrodzenie znajduje się pod napięciem. Strażacy obeszli teren budowy, oglądając ogrodzenie i dotykając je rękami. Nie stwierdzono zagrożenia i alarm zakwalifikowano jako fałszywy. Przed powrotem do koszar jeden ze strażaków dotknął bramy wjazdowej i został porażony przez prąd. Jak się okazało kotwy mocujące płot zostały wbite w ziemię tak, że uszkodziły kabel prowadzący do oświetlenia ulicznego. Ciężko ranny strażak został przewieziony do szpitala, w którym zmarł kilka dni później.

Źródła:

https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,21397474,kierownikowi-nie-zapalila-sie-czerwona-lampa-i-sad-skazal-go.html?disableRedirects=true

https://www.gov.pl/web/kgpsp/10-rocznica-smierci-strazaka-z-jednostki-ratowniczo–gasniczej-nr-7-w-poznaniu